Żyjemy w czasach ciągłego pędu, coraz łatwiej spotkać małe dzieci z tabletem w poczekalni u lekarza, telefonem w samochodzie czy siedzące przed telewizorem w domu gdy rodzice szykują obiad lub nadganiają zaległości w pracy. Tymczasem wystawianie dzieci na bodziec wizualnodzwiękowy – czyli tzw. odbiór telewizji, tabletów i wszelkich świetlnych monitorów – wtórnie upośledza funkcje dziecka.
Czym to grozi?
Dzieci przebywające obok czy przed – odbierające bodźce z tabletów, telefonów i telewizji przed 2 rokiem życia mogą:
- nie gaworzyć, nie mówić
- mieć opóźniony rozwój mowy
- nie koncentrować się na twarzy dorosłego
- nie wsłuchiwać się w głos dorosłych
- nie używać gestów społecznych
- mieć opóźniony rozwój motoryki dużej i małej
- mieć kłopoty ze snem
- łatwo wpadać w histerie
- nie budować relacji z rodzeństwem, rodzicami
- mieć trudności w rozumieniu języka mówionego
Starsze dzieci mogą:
- być rozkojarzone
- nie reagować na polecenia lub reagować wybiórczo
- być mało empatyczne
- łatwo wpadać w histerie
- mieć trudności w rozumieniu emocji
- mieć trudności w rozumieniu poleceń
- mieć trudności z przestrzeganiem reguł społecznych
- mieć kłopoty ze snem
- cierpieć na bóle głowy
- nieprawidłową wymowę i mały zasób słownictwa
- być nerwowe, nadpobudliwe i agresywne
- niechętnie oglądać, czytać lub słuchać książek
- mieć trudności w rozumieniu języka mówionego
- niechętnie angażować się w aktywności ruchowe
Zaburzenia wynikające z przestymulowania dziecka bodźcami telwizyjno-tabletowymi mogą sprawić, że zaczniemy zauważać u niego zachowania autystyczne.